poniedziałek, 9 maja 2016

62. Dziś będzie smutno, ale z podziwem



Nawiązując do postu z dnia 16 kwietnia. Byłam świadkiem niesamowitej postawy jednej pani. Czekając na kontrolną wizytę z moim psem u weterynarza prawie 3 godziny. Przyszła pani z psem zawiniętym w wycierce samochodu. Z opisu tej pani pies leżał na poboczu i nikt nie reagował. Nawet słysząc jęki tego psa. Pies był po wypadku. Przepuściłam, a postawa lekarza była natychmiastowa itd.. W poczekalni było tylko słychać głosy i nigdy w życiu nie słyszałam tak przeraźliwe piszczenie psa. Po prawie godzinnej pomocy lekarza mogłam wejść. Lekarz powiedział mi, że ten pies nie jest tej pani, bezdomny i jeszcze został nakarmiony kośćmi oraz potracony. Pozwolił mi zobaczyć w drugim pokoju, a tam leży pies i ta pani siedząca przy nim. Został uratowany.
Jestem pełna podziwu dla tej pani. Ludzie zwolnijcie jadąc samochodem, zobaczcie, co się dzieje na poboczu. Bracia mali też czuja i bez pomocy człowieka w takiej sytuacji - one sobie nie pomogą.
Ja musiałam tutaj to napisać, pozdrawiam i dobrej nocy.

5 komentarzy:

  1. Wspaniała postawa tej Pani, oby więcej takich ludzi na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielki ukłon w stronę tej Pani.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dziękuję Renka i mikaglo za komentarze, bardzo się dziwie innym blogerkom, ale ten temat poruszę innym razem.
    Tak to prawda. Ta Pani poświęciła swój czas dla obcego psa. Siedziała przy nim z wielkim uczuciem. Widziałam to na własne oczy. Jestem do dziś pełna podziwu i gdy będę z wizytą u weterynarza - po prosu spytam się go. Bardzo wam dziękuje za wizytę i bycie moimi przyjaciółmi. serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ludzie czasem są gorsi niż zwierzęta...ale dobrze ze znajdą się i tacy którym nie jest ich los obojętny.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz