Czasem
trzeba odpocząć, a więc wybrałam się nad morze. Było tak ciepło, miło i
spotkanie z rodzinką łabędzi.
Lipiec
pożegnałam moimi ulubionymi skrzatami.
Wzór znalazłam pól roku temu, ale
zmieniałam dodając różowy mak i złotą nitkę. Oprawiłam i sobie wisi. Pilnuje moje
pomysły, które mam w głowie. :)
Oto moje poziomki na balkonie.
Dobrej nocy.