„Szczęście to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy,
ale na jego szukanie warto poświęcić całe życie.” Stendhal.
Dziś odkrywam mój pierwszy etap Sal Bożonarodzeniowy, który zorganizowała
Pani z blogu Krzyżykowe Szaleństwo. Wiąże się z tym śmieszna historia i dlatego
idzie mi tak wolno, ale wszystko zdradzę 6 grudnia 2016. Kiedy sal ma się zakończyć.
Wzorek jest tak łatwy i przyjemny w haftowaniu. Natomiast
obrazek to coś przepięknego w swojej skromności. Teraz zobaczcie jak mi idzie,
ale mam czas jeszcze.
Na koniec moje babeczki.
Życzę przyjemnego wieczoru.
Ciekawy blog, z chęcią będę tu częściej zaglądać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i do siebie zapraszam https://magia-zdobienia.blogspot.com
Bardzo dziękuję i pewnie, że odwiedziny będą, pozdrawiam
UsuńW takim razie czekam do 6 grudnia ;)
OdpowiedzUsuńok :), historia wyjawi się :)
Usuńjakie słodkości!
OdpowiedzUsuńStarałam się, ale były pyszne :)
UsuńAle piękne i apetyczne babeczki :) Mniam....
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńCzekam na kolejne odsłony haftu, a babeczki smakowicie wyglądają.
OdpowiedzUsuńCzęstuję się jedna i lecę dalej :)
Myślę, że smakowały :)
Usuń